Różanka

Pośród wielu setek gatunków ryb akwaryjnych ró­żanka, z uwagi na osobftwą troskę o potomstwo, zajmuje specjalne miejsce. Być może uda nam się wczesną wiosną podczas niedzielnej wycieczki zdo­być pewną liczbę tych pięknych srebrzyście lśnią­cych rybek, a może mamy już kilka przyniesionych ze stawu po jesiennym odłowie ryb. Można prze­zimować je w nie ogrzewanym pokoju. Przygo­towujemy specjalne akwarium, którego podłoże dzielimy za pomocą szklanych lub winidurowych pasków: dwie trzecie pozostawiamy nie obsadzone roślinami z piaskiem bardzo starannie wypłuka­nym, pozostałą jedną trzecią obsadzamy roślinami, może to być wywłócznik, moczarka lub inne gatunki roślin spotykane wiosną. Do części nie obsadzonej roślinami wpuszczamy jedną lub dwie żywe małże, które zapewne w ciągu kilku godzin zagrzebią się w podłoże. Małże z niedomykającą się skorupą są martwe i musimy je natychmiast usunąć. Jeśli jest jakaś para wśród naszych różanek (samce są bar­dziej wydłużone), wówczas wkrótce będziemy mogli oglądać w naszym akwarium rzeczy godne zapa­miętania. Samiec staje się wspaniale kolorowy, można rzec zakłada „suknię ślubną ‘, a na jego głowie ukazuje się wiele małych, białych guzków (wysypka perłowa – dop. tłum.). Z otworu płciowego samicy wyrasta robakowaty twór, czerwonawego koloru. Jest to pokładełko, którego funkcja stanie się dla nas jasna, o ile dopisze nam szczęście i bę­dziemy mogli obserwować ryby w czasie tarła. Na­sze różanki dla swojego potomstwa wyszukały spe­cjalną kolebkę… Para różanek zatrzymuje się bez­pośrednio ponad małżem. Pokładełko znika w jego szczelinie oddechowej. Jajo po jaju umieszczane jest teraz w jamie skrzelowej małża. Tutaj ikra i larwy mogą się spokojnie rozwijać aż do momentu osiągnięcia samodzielności, kiedy to młode różanki opuszczają małża pływając żwawo wokół akwa­rium.

Różanki są w pielęgnacji zupełnie niewymagające

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *