Pragnienie młodego akwarysty, nazwijmy go Piotrem, spełniło się – wreszcie może założyć akwarium. Już przed kilkoma dniami zgromadził i wypłukał piasek oraz kamienie. Teraz szybko biegnie do sklepu zoologicznego, by nabyć rośliny, ryby i całe wyposażenie potrzebne do akwarium.
W niecałą godzinę później jest już w domu z powrotem. Gorączkowo zabiera się do pracy.
Przewieszone przez brzeg miski rośliny oraz ryby w słoiku czekają na chwilę wprowadzenia do akwarium. Piotr jest podniecony, chce jak najszybciej zakończyć pracę. Piasek i kamienie wrzuca do akwarium. Szybko wciska rośliny w podłoże. Bezpośrednio z kranu leje do zbiornika wodę, tak że wzburzony piasek aż unosi się do góry.
Po pół godzinie akwarium jest już urządzone. Pospiesznie przenosi je do pokoju na stolik pod oknem. Woda faluje, pryska ponad krawędź akwarium na ubranie i podłogę. Szybciej, szybciej! Szybko, z rozmachem wylewa ryby ze słoika bezpośrednio do akwarium, nie myśląc o tym, że woda w akwarium jest o kilka stopni chłodniejsza niż w słoiku. Woda pryska, jedna ryba wypadła na podłogę, ale reszta pływa żwawo przy szybach w górę i w dół.
Pośpiech się jednak nie opłacił! Następnego dnia rano ryby niemrawe i blade przycupnęły na dnie, kilka z nich stoi pod powierzchnią wody, jedna usnęła. Kilka źle posadzonych roślin pływa w akwarium. Woda jest mętna, a dno, ściany, rośliny i ryby, pokryte drobnymi pęcherzykami powietrza. Piotr stracił już cały zapał. Prysnęła radość. Niestety, nie domyśla się przyczyn, nie przychodzi mu na myśl winić samego siebie.
Aby nasza pasja nie zakończyła się fiaskiem, przystępujmy do urządzania akwarium z zastanowieniem, wiedząc, że przy tego typu pracach nieodzowna jest cierpliwość i pełne zrozumienie zasad postępowania ze zwierzętami i roślinami